Poznań » zachód |
Zawiedli się piłkarze i kibice, którzy przybyli 3 maja popołudniu na stadion w Popowie, by obejrzeć mecz Błękitnych Wronki z Promieniem Opalenica. Wronieccy zawodnicy byli zmobilizowani i w komplecie, boisko przygotowane, wszystko dopięte na ostatni guzik. Tymczasem goście najzwyczajniej na mecz nie dojechali, bo podobno „popsuł im się autobus”.
Arbitrzy, którzy mieli sędziować to spotkanie, żartowali, że pewnie popsuł im się autobus w drodze do Bydgoszczy (gdzie rozgrywano finał Pucharu Polski Lech Poznań – Legia Warszawa).
Żart nie był pozbawiony podstaw. W tygodniu poprzedzającym mecz przedstawiciel Promienia Opalenica dzwonił do Błękitnych, aby przełożyć spotkanie, ażeby piłkarze i działacze mogli obejrzeć finał Pucharu Polski. Nie jest też tajemnicą, że Promień miał w ogóle problemy z uzbieraniem zawodników do gry w czasie „długiego weekendu”. Opalenicki zespół w poprzedniej kolejce, w pierwszym dniu „długiego weekendu” (sobotę, 30 kwietnia) przegrał aż 0:7 na własnym boisku z Tarnovią. Na swej stronie internetowej niedoszli rywale Błękitnych sami napisali: „Promień grał w osłabionym składzie i z dwoma rezerwowymi na ławce rezerwowych”. Pojawił się też komentarz odnośnie meczu, który się nie odbył w Popowie: „Promień nie pojechał na mecz, bo nie miał bramkarza, więc walkower, tu się źle dzieje”.
Ostatecznie o wyniku spotkania zdecyduje Wydział Gier Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Promień Opalenica na swej stronie internetowej: "W święto 3 Maja Promień Opalenica miał rozegrać mecz z Błękitnymi Wronki.Miał ale nie zagrał ponieważ zabrakło zawodnika w bramce opalenickiej drużyny tak więc mecz się nie odbył i został oddany walkower.Błękitni Wronki 3:0 Promień Opalenica" kspromien.futbolowo.pl/news, 929058,poddali-sie-bez-walki.html
Po tym wpisie,tekst "o braku bramkarza" i walkowerze na stronie Promienia Opalenica skasowano. Myślą, że WZPN da się nabrać na "awarię autobusu". Oj dzieci, dzieci.
Najbliższa kolejka 1 |