Poznań » zachód |
Po postawie Błękitnych było widać, że ten mecz chcą wygrać. Jednak ich strzały nie mogły znaleźć drogi do bramki.
Piłkarze Błękitnych do tego meczu wyszli bardzo zmotywowani. Ich gra układa się, a w pierwszej połowie popełnili bardzo małą ilość błędów - po jednym z nich mogła paść bramka dla Warty. Ławka rezerwowych wronczan przecierała oczy ze zdumienia z każdym kolejnym pudłem. Strzały były blokowane przez obrońców Warty, padały łupem bramkarza albo najzwyczajniej w świecie wędrowały obok bramki. Jednak nic nie chciało zatrzepotać w siatce.
Brak skutecznej gry z przodu oraz kontrowersyjne decyzje sędziego podcięły trochę skrzydła Błękitnych i po zmianie stron już tak nie atakowano. W okresie gry gdy żadna z drużyn nie miała przewagi padła bramka - jak się później okazało jedyna w tym spotkaniu. Po strzelonej bramce gospodarze 'postawili autobus w bramce' skutecznie niwelując ataki Błękitnych. Nawet zmiany przeprowadzone przez trenera Małeckiego oraz gra trójką obrońców nie przyniosła bramki na 1:1. W doliczonym czasie gry okazję do strzelenia bramki miał nawet bramkarz Błękitnych - Jakub Naplocha.
WARTA SIERAKÓW - BŁĘKITNI WRONKI
Galeria, składy, strzelcy
FOTO. K.Grajewski, Szamotuly.NaszeMiasto.pl
Najbliższa kolejka 1 |