MKS Błękitni Wronki - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb
  •        

Logowanie

Wyszukiwarka

Tabela ligowa

Poznań » zachód

Menu główne

Aktualności

Rozmowa z Robertem Barłogiem

  • autor: Radosław Grajewski, 2012-04-26 18:44

Wywiad z wieloletnim pomocnikiem seniorów Błękitnych. Zapraszamy do czytania! 

Spotkanie ze Spójnią Strykowo zakończony zwycięstwem Błękitnych 5:0, był dla Roberta Barłoga ostatnim meczem w tym sezonie. Młody pomocnik MKS-u, który wyjeżdża do Świnoujścia, jest związany z wronieckim klubem od początku jego reaktywacji.

 

Radek Grajewski: Jak to wyglądało na początku. Jakie były Twoje początki w Błękitnych?

Robert Barłóg: Początki zawsze są trudne, tym bardziej w nowej drużynie wśród nowych ludzi. Aklimatyzacja itd. Ale wszyscy zawodnicy, którzy w tamtych czasach grali w Błękitnych byli bardzo w porządku. Zwłaszcza dobry kontakt przede wszystkim na boisku miałem z Karolem i Bugim [:)]

 
RG: Byłeś młody, ambitny i dobrze prosperujący. Dlaczego właśnie Błękitni i czemu nie zdecydowałeś się rozwijać w innych klubach?
RB: Dlaczego Błękitni? to proste pytanie, żadna inna drużyna w okolicy nie miała dostępu do takiego zaplecza sportowego jakim są obiekty w Popowie i we Wronkach. Do gry zachęcał mnie Artur Hibner, którego znałem już wcześniej za czasów gry w juniorach Warty Wartosław. Zgodziłem się ze względu na perspektywy i bazę treningową. A co do innych klubów to miałem bardzo krótki epizod w juniorskim zespole Czarnych Wróblewo, lecz tam zostałem oszukany i zrezygnowałem z gry w tamtejszym zespole i grałem w Nowej Wsi w lidze nadwarciańskiej, byłem tam najmłodszym zawodnikiem.
 
 
RG: Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie w Błękitnych?
RB: Najmilsze wspomnienie hmmm... Myślę, że są takie dwa, pierwsze z nich to pierwszy hat-trick na boiskach WZPN-u, pamiętam to był mecz wyjazdowy z Rakietą Głuponie strzeliłem wtedy z rzutu wolnego, z główki po zagraniu Karola Truchla i dostawiłem nogę też po podaniu Karola. Drugim najmilszym wspomnieniem z błękitnych był awans do okręgówki przypieczętowany na stadionie na ul.Leśnej, atmosfera, którą stworzyli kibice z Młodej Gwardii była niesamowita - chłopak ze wsi gra na stadionie przy ul.Leśnej, gdzie jeszcze "chwilę" temu grała jego ulubiona drużyna, a teraz sam jest obiektem podziękowań ze strony kibiców za awans do klasy okręgowej.
 
 
RG: Jakie jest Twoje najsmutniejsze wspomnienie w Błękitnych?
RB: Smutnych chwil wiele nie było, ale przede wszystkim w pamięci utkwiło mi takie nie fair pożegnanie trenera Artura Biernackiego (Boćka), nie były to przyjemne okoliczności i dla wielu pewnie do dziś niezrozumiałe, ale trudno stało się, było trzeba grać dalej. No i bardzo smutną chwilą było też pożegnanie się z, moim zdaniem najlepszym trenerem który prowadził Błękitnych, trenerem Sławkiem Dyzertem. Mimo wszystko zmienił nasz obraz gry, co było widać po wynikach.
 
 
RG: Przez te 5 pięć lat wiele zmieniło się w klubie, jednak Ty zawsze byłeś. Jak myślisz czemu?
RB: Tak, przez 5 lat w klubie wiele się zmieniło. Ja ciągle w nim jestem, może dlatego, że w klubie zawsze czułem się dobrze, nie było sytuacji żebym czuł się źle z jakiegoś innego powodu niż porażka. Błękitni to przede wszystkim rodzinna atmosfera i szkolenie młodzieży, co również przekłada się na większą liczbę juniorów wprowadzanych do drużyny seniorskiej. Mam w drużynie wielu przyjaciół. I tak jak mówisz, że zawsze byłem, tak mogę obiecać, że jeszcze tu wrócę [:)]
 
RG: Kiedy obserwuje się mecze można zauważyć, ze często padasz na murawę i potrzebujesz pomocy lekarskiej. Ma to swój powód czy to po prostu pech?
RB: Myślę, że jedynym wytłumaczeniem tego, że tak często potrzebuje pomocy medycznej na boisku jest to, że zawodnicy drużyn przeciwnych mogą mieć problem z upilnowaniem takiego "karalucha" na boisku i często kończą akcję faulem, bardzo często trafiają w bolesne miejsca tak jak np niedawno zostałem trafiony korkami w udo, czy też wślizgi w kostkę, która jest moim słabym punktem, ponieważ dawno temu, jeszcze w lidze nadwarciańskiej bardzo mocno ją skręciłem i czasami dalej odczuwam ból.
 
 
 
Wywiad przeprowadzony z wieloletnim pomocnikiem Błękitnych Wronki, Robertem Barłogiem. Podziękowanie dla Karola Grajewskiego.

  • Komentarzy [0]
  • czytano: [598]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Reklama

Wyniki

Brak danych.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1